Floryda zorganizuje więcej ewakuacji z Haiti. Przez gangi nie zawsze można tam wylądować
W środę gubernator Ron DeSantis ogłosił pierwszą udaną misję ewakuacyjną obywateli USA z Haiti, zorganizowaną samodzielnie przez Florydę. Władze stanowe przekazały, że na czwartek zaplanowano więcej lotów na wyspę w celu wydostania z niej pozostających tam mieszkańców Słonecznego Stanu.
W środę na lotnisku Orlando Sanford wylądował pierwszy samolot ratunkowy z Haiti z 14 obywatelami Florydy na pokładzie. Misja polegała na wydostaniu Amerykanów z kraju, w którym zapanował chaos w związku z przejęciem kontroli przez gangi.
Stanowi urzędnicy poinformowali, że loty ratunkowe odbywały się już w zeszłym tygodniu, ale akcje kończyły się fiaskiem ze względu na niebezpieczeństwo ze strony uzbrojonych po zęby bojówek.
Teraz zapowiadają, że więcej misji ratunkowych zostanie przeprowadzonych przez stan w czwartek, 21 marca. Urzędnicy przekazali, że docelowo na Haiti mają wylądować dzisiaj cztery samoloty ewakuacyjne, ale powodzenie misji będzie zależało od eskalacji przemocy na zachodniej części Hispanioli.
„Mamy teraz do czynienia z zasadniczo brakiem rządu na Haiti, które jest kontrolowane przez gangi i są tam ludzie, którzy aktywnie uniemożliwiają nam robienie tego, co musimy robić” – powiedział Kevin Guthrie z Florida Division Emergency Management.
Na Haiti zapanował chaos i polityczne bezkrólewie po dymisji premiera Ariela Henry’ego. Rezygnacji szefa rządu domagały się sprawujące zbrojną kontrolę nad państwem gangi. Władzę po Henrym przejęła oficjalnie rada prezydencka, ale w rzeczywistości może ją sprawować szef najsilniejszej zbrojnej frakcji na Haiti, Jimmy „Barbecue” Cherizier, którego najemnicy przejęli kontrolę nad Port-au-Prince, stolicą kraju.
Red. JŁ