24-latek z Florydy wpadł do wody w „jaskini rekinów”. „Gdybym był w wodzie jeszcze przez dwie sekundy…”
„To by było na tyle” – powiedział Marlin Wakeman z Florydy, który ledwo może zgiąć kolano. Mężczyzna chodzi o kulach po ataku dwóch rekinów na raz! Jedna ryba wpiła się potężnymi zębami w jego ramię, a druga – wgryzła się w kolano, uszkadzając rzepkę.
„Gdybym był w wodzie jeszcze przez dwie sekundy, na pewno byłby tam inny rekin, który prawdopodobnie by mnie dopadł i kto wie, co by się potem stało” – stwierdził Wakeman.
Marlin wypadł z wody podczas pobytu w pobliżu Long Island na Bahamach. Rekiny zaatakowały, gdy próbował wrócić do łodzi. Dodał, że to miejsce jest znane jako „jaskinia rekinów”.
„Kiedy znalazłem się w wodzie, wiedziałem, co się stanie” – podkreślił.
24-latek został przetransportowany do szpitala w St.Mary’s w West Palm Beach.
Zdaniem chirurga, dra Roberta Borrego, rekin, który ugryzł Marlina – sądząc po śladach po ugryzieniu – miał ok. 7 stóp długości. Dodał, że ryba przegryzła tętnicę 24-latka.
„Fakt, że było tam 20 rekinów, a ty byłeś w stanie się stamtąd wydostać i nadal masz nogę, jest niesamowity” – powiedział dr Borrego.
Marlin najprawdopodobniej wróci do pełnej sprawności. Sam zamierza niedługo znów spróbować swoich sił w wodzie, ale – jak zaznaczył – będzie bardziej uważał.
Red. JŁ