Policjant z Florydy dorabiał sobie sprzedając skonfiskowane narkotyki. „To przez stres”

Były policjant z Florydy został skazany na 17 lat więzienia za kradzież narkotyków, broni i pieniędzy, które zostały skonfiskowane w wyniku federalnych śledztw. Jako członek grupy zadaniowej DEA James Hickox kradł marihuanę, kokainę i inne substancje psychoaktywne twierdząc, że te zostały już zniszczone. Narkotyki sprzedawał później na czarnym rynku.

Policjant uczestniczący w grupie zadaniowej DEA w Jacksonville, James Hickox, zrobił sobie prywatny biznes z konfiskowanych w ramach jego pracy materiałów dowodowych. Hickox regularnie podbierał zabezpieczone narkotyki – w tym kokainę i marihuanę – a potem sprzedawał je na czarnym rynku. Braki tłumaczył najczęściej zniszczeniem substancji. Policjant miał „dorobić” sobie w ten sposób do wypłaty ponad 400 tys. dolarów.

Najbardziej szokującym przypadkiem kradzieży była sytuacja z 2022 roku, kiedy Hickox podmienił zawartość pakunku kokainy na atrapę wydrukowaną w 3D, podsypując ją narkotykiem dla niepoznaki. Oryginał trafił natomiast do dilera z Jacksonville, który sprzedał narkotyki za ponad 20 tys. dolarów.

Dilerowi, będącemu także informatorem DEA, przekazał ponadto 250 kg marihuany, za co otrzymał od 200 do 400 dolarów za każdy funt sprzedanego narkotyku.

Podczas przeszukania domu Hickoxa funkcjonariusze znaleźli kokainę, metamfetaminę, fentanyl oraz broń, która wcześniej została przejęta podczas operacji policyjnych.

Rodzina podejrzanego zrzuciła winę za popełniane przez niego przestępstwa na DEA. Ojciec Hickoxa twierdzi, że sprzedawanie narkotyków na boku było efektem „ogromnego stresu” jego syna, związanego z pracą. Mężczyzna stwierdził, że policjanci i agencji DEA całymi dniami oglądają kilogramy narkotyków i ogromne kwoty, a potem „muszą wrócić do życia rodzinnego”.

Red. JŁ

Written by JL