Aligator zabił człowieka w Myrtle Beach
Jeden z członków klubu jachtowego w Myrtle Beach został zaatakowany przez aligatora o długości 11 stóp.
Niestety, mężczyzna nie przeżył tego starcia. Jak ustalili funkcjonariusze straży pożarnej, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce, aligator chwycił człowieka i wciągnął go do pobliskiego stawu. Ciało wyłowiono z wody chwilę później.
Rzeczniczka policji powiatu Horry, Mikayla Moskov poinformowała, że w sprawie prowadzone jest dochodzenie. Aligator prawdopodobnie zostanie poddany eutanazji.
W ubiegłym miesiącu, w tej samej okolicy, jeden członków klubu golfowego zauważył na swojej posiadłości trzy aligatory. Jeden z nich miał długość aż 12 stóp.