DeSantis objechał tereny dotknięte huraganem Helene. Jego zdaniem był słabszy, niż Debby i Idalia
Gubernator Ron DeSantis podróżował w piątek po terenach, dotkniętych przez huragan Helene, oceniając stopień zniszczeń. Republikanin pojawił się m.in. w St. Petersburg i powiecie Taylor.
DeSantis porównał zniszczenia, spowodowane przez Helene, do tych, które wywołały poprzednie, potężne Debby oraz Idalia. Gubernator uznał, że ostatni huragan nie był tak rozległy i niszczycielski, jak tamte – chociaż osiągnął kategorię IV. Niektóre regiony Florydy zostały jednak dotknięte bardziej, niż inne.
W Pinellas County wystąpiły historyczne powodzie, a 200 tys. osób wciąż nie ma prądu. Huragan Helene spowodował śmierć co najmniej 26 osób w całym USA. Prędkość wiatru w czasie huraganu dochodziła do 140 mph, wywołując fale sztormowe o wysokości nawet 20 stóp.
Kevin Guthrie, dyrektor Zarządu ds. Zarządzania Kryzysowego, zachęcał mieszkańców do dokumentowania szkód związanych z powodzią, aby złożyć roszczenia ubezpieczeniowe.
DeSantis wyraził wdzięczność dla ratowników, którzy pracowali w trudnych warunkach i odpowiadali na zgłoszenia w trakcie huraganu. Za odporność pochwalił także mieszkańców obiecując, że zniszczenia uda się odbudować i wrócić do normalnego życia w miarę szybko.
Red. JŁ