Floryda. Liczba ucieczek z miejsc wypadków wzrosła o 40 proc. w ciągu ostatniej dekady
Ucieczki z miejsc wypadków to na Florydzie już plaga. Dane wskazują, iż w ciągu tylko ostatniej dekady liczba takich przestępstw wzrosła o 40 proc. Każdego roku w wypadkach typu hit-and-run ginie ponad 200 osób. Głównie są to piesi i rowerzyści.
Zgodnie z danymi Departamentu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na Florydzie (FLHSMV) – przypadki hit-and-run stanowią już 25 proc. wszystkich wypadków, czyli ok. 100 tys. rocznie.
Od 2015 roku na Florydzie doszło do ponad miliona wypadków, których sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia. W efekcie zginęło 2400 osób, z których część mogłaby przeżyć, gdyby udzielono im pomocy medycznej. Co ciekawe, aż 90 proc. zdarzeń ma miejsce w dobrych warunkach pogodowych, a 60 proc w ciągu dnia.
Eksperci wskazują, że najczęstszymi przyczynami ucieczek z miejsca wypadku jest strach przed odpowiedzialnością, nieświadomość tego, że doszło do kolizji oraz prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków lub innych środków odurzających.
Na Florydzie obowiązują surowe kary dla osób, które dopuszczą się ucieczki z miejsca wypadku. W przypadku wyrządzenia tylko szkód materialnych za ucieczkę grozi 60 dni więzienia i grzywna w wysokości 500 dolarów. Jeżeli w wyniku wypadku ktoś został ranny, kara wzrasta do 5 lat więzienia, 5 tys. dolarów grzywny i zatrzymania prawa jazdy na co niemniej 5 lat. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę grozi natomiast 30 lat więzienia i 10 tys. dolarów grzywny.
Red. JŁ