Groziła jej kara śmierci, ale za morderstwo odsiedziała tylko 7 lat. Poślubił ją mąż ofiary
Po siedmiu latach spędzonych za kratami na wolność wyszła 61-letni Sheila Keen-Warren, która została skazana za zamordowanie w 1990 roku Marlene Warren – byłej żony Michaela Warrena, z którym Keen-Warren ożeniła się później i przyjęła jego nazwisko. 61-latka przyznała się do uśmiercenia Marlene Warren, ale – jak twierdzi – w wyniku kalkulacji, a w rzeczywistości jest niewinna.
„Sheila Keen-Warren już zawsze będzie skazaną morderczynią i będzie nosić tę znamię każdego dnia do końca swojego życia” – powiedział w sobotnim oświadczeniu prokurator stanowy powiatu Palm Beach Dave Aronberg.
Sheilę Keen-Warren przyznała się do zamordowania w 1990 roku Marlene Warren, byłej żony jej obecnego męża. W przypadku skazania w procesie kobiecie groziła kara śmierci, ale za kratkami spędziła tylko 7 lat – od 2017 roku, kiedy została aresztowana. W 2023 roku Keen-Warren podpisała ugodę, na mocy której odsiedziała w więzieniu jeszcze 18 miesięcy.
„Jesteśmy absolutnie podekscytowani, że pani Keen-Warren została zwolniona z więzienia i wraca do swojej rodziny” – powiedział adwokat kobiety, Greg Rosenfeld, w rozmowie z The Associated Press. „Jak stwierdziliśmy od samego początku, nie popełniła ona tego przestępstwa” – podkreślił.
Do zamordowania Marlene Warren doszło 26 maja 1990 roku w domu Warrenów w Palm Beach County. Tego dnia ofiara otworzyła drzwi domu, przed którymi stała osoba w stroju klauna. Osoba ta wręczyła 40-letniej Warren kilka balonów, a następnie wyciągnęła broń i zastrzeliła kobietę.
Przez dekady okoliczności morderstwa pozostawały tajemnicą. W 2002 roku mąż zamordowanej, Michael Warren, poślubił Sheilę Keen, która przyjęła jego nazwisko. W 2017 roku – już jako Sheila Keen-Warren – została aresztowana i oskarżona o zamordowanie Marlene Warren. Tuż przed morderstwem Keen pracowała w salonie samochodowym Warrena. Przesłuchiwani przez śledczych świadkowie twierdzili, że Keen i Warren mieli romans, ale późniejsze małżeństwo zaprzeczało tym twierdzeniom.
Pomimo przyznania się do winy Keen-Warren przez cały czas utrzymuje, że jest niewinna i podkreśla, że jej zeznania były wynikiem kalkulacji w batalii z wymiarem sprawiedliwości.
Red. JŁ