Osadzona zaszła w ciążę z innym więźniem. Nigdy nie widzieli się osobiście
Osadzona w więzieniu Daisy Link w tajemniczy sposób zaszła w ciążę z innym więźniem, Joanem Depazem. Oboje odbywają karę w tym samym więzieniu na Florydzie, jednak nigdy nie spotkali się osobiście! Jak więc doszło do zapłodnienia?
Więźniowie ujawnili, jak doszło do poczęcia, które w praktyce powinno być niemożliwe, bo matka i ojciec nigdy nie spotkali się twarzą w twarz.
Daisy Link i Joan Depaz mieli planować to przez cały miesiąc. Nawiązali kontakt dzięki systemowi wentylacji w celach, co umożliwiło im prowadzenie rozmów. Depaz, chcąc spłodzić sobie dziecko, namówił do tego Link. Mężczyzna wielokrotnie przekazywał osadzonej swoje nasienie w plastikowym pudełku, a Link użyła aplikatorów do samodzielnego zapłodnienia. Pomimo nikłych szans powodzenia tej metody… udało się.
Dziewczynka przyszła na świat 19 czerwca, a obecnie przebywa pod opieką matki Depaza. Oboje rodzice są oskarżeni o poważne przestępstwa – Link o morderstwo drugiego stopnia, a Depaz o morderstwo pierwszego stopnia. W tym momencie odbywają karę w różnych zakładach penitencjarnych.
Daisy Link określiła swoje dziecko mianem „cudu” i wyraziła wiarę w wyjątkową przyszłość dziewczynki. „To jak historia z filmu” – skomentowała.
Ekspert, dr Fernando Akerman, potwierdził, że choć zapłodnienie w takich okolicznościach jest mało prawdopodobne, jest ono możliwe.
Para utrzymuje kontakt ze swoim dzieckiem, a także kontakt wzajemny, wykorzystując przy tym wideorozmowy i połączenia telefoniczne.
Red. JŁ