Trump oddał głos na Florydzie. Czy mógł to zrobić jako skazany za przestępstwo?

Niektórzy mieszkańcy Florydy byli w szoku, kiedy dowiedzieli się, że były prezydent – skazany niedawno za przestępstwo – swobodnie oddał swój głos w wyborach i referendum. Padło wiele pytań o to, czy Donald Trump może legalnie brać udział w wyborach. Okazuje się, że tak.

Od 2018 roku na Florydzie obowiązują przepisy, wynikające z zaakceptowanej w referendum Poprawki 4, które regulują kwestie prawa wyborczego osób skazanych za przestępstwa. Przepisy wprost mówią, że skazani przestępcy odzyskują prawo do udziału w wyborach dopiero po odbyciu pełnej kary – tj. kary pozbawienia wolności, a potem, jeżeli sąd zastosował dodatkowe środki lub kara została złagodzona, także okresu zwolnienia warunkowego oraz okresu nadzoru.

Tymczasem Donald Trump zagłosował i nikt nie zatrzasnął mu kajdanek na nadgarstkach. Okazuje się, że nie tylko dlatego, że był i być może znów będzie prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Otóż prawo Florydy odwołuje się także do przepisów, które obowiązują w innych stanach. Trump został skazany w stanie Nowy Jork, toteż, określając jego prawa do głosowania na Florydzie, należy wziąć pod uwagę przepisy, obowiązujące w stanie skazania. Nowy Jork natomiast nie zabrania głosowania skazanym przestępcom, o ile ci nie przebywają obecnie w więzieniu. Wedle tamtejszej wykładni prawa oddać głos mogą także więźniowie, przebywający na zwolnieniu warunkowym lub przestępcy pod nadzorem.

Na Florydzie, po odbyciu kary więzienia i zakończenia okresów zwolnienia warunkowego i nadzoru, czynne prawo wyborcze jest przywracane automatycznie. Nie dotyczy to jednak sprawców poważniejszych przestępstw, do czego zaliczane są m.in. morderstwa i przestępstwa seksualne. Oni muszą złożyć specjalny wniosek o przywrócenie im możliwości głosowania w wyborach. Zanim otrzymają jest z powrotem, muszą zapłacić także zaległe grzywny i uregulować koszty sądowe – jeżeli takowe istnieją.

Red. JŁ

Written by JL