W czwartek na Florydzie odbyła się egzekucja 57-latka. Loran Cole dokonał strasznych rzeczy

57-letni więzień celi śmierci Loran Cole został stracony w czwartek, w stanie Floryda, za zamordowanie studenta i gwałt na jego starszej siostrze w latach 90.
Do zbrodni doszło w 1994 roku, kiedy Cole i jego znajomy, William Paul, napadli na rodzeństwo biwakujące w Ocala National Forest.
18-letni student Florida State University, został pobity, a następnie zamordowany, a jego 21-letnia siostra przywiązana do drzewa i zgwałcona.
Obaj sprawcy trafili finalnie za kratki. Paul został skazany na dożywocie za gwałt, a Cole na karę śmierci za zamordowanie 18-latka. Cole otrzymał dodatkowy wyrok dwóch dożywoci za zgwałcenie 21-latki.
W dniu egzekucji Sąd Najwyższy USA odrzucił ostatnią apelację Cole’a. Jego prawnicy argumentowali, że nie powinien być stracony ze względu na choroby psychiczne, uszkodzenie mózgu oraz chorobę Parkinsona, a także fakt, że był ofiarą przemocy w stanowym zakładzie poprawczym.
Cole był kiedyś osadzony w stanowym zakładzie poprawczym, gdzie doświadczył przemocy fizycznej i seksualnej, co stało się jednym z argumentów obrony.
56-latek został stracony poprzez wykonanie śmiertelnego zastrzyku. Zamarł w czwartek o 18:15 we Florida State Prison.
Red. JŁ