Żona pastora z Florydy deportowana przez ICE po prawie 30 latach w USA

Żona pastora z Florydy została deportowana do ojczystego Meksyku po prawie 30 latach pobytu w Stanach Zjednoczonych. Sąd wydał nakaz wydalenia kobiety z USA już w 2004 roku, jednak każdego następnego roku procedurę wstrzymywano – aż do czerwca b.r.
Żona florydzkiego pastora Maria Isidro została zatrzymana przez agentów Urzędu Imigracyjnego (ICE) 3 czerwca, a równo tydzień później deportowano ją do Meksyku. Isidro przyjechała do USA w 1998 roku na leczenie jednego z jej dzieci.
Rodzina twierdzi, że kobieta przez lata współpracowała z ICE, stawiając się na niemal wszystkie rozprawy imigracyjne. Jednak według DHS Isidro wyczerpała wszystkie możliwości prawne i nie przysługiwały jej już żadne środki odwoławcze.
Nakaz deportacji kobiety wydano w 2004 roku – po tym, jak nie stawiła się na jednej z rozpraw – jednak od tamtego czasu procedurę wydalenia co roku wstrzymywano („stay of deportation”). W ten sposób Isidro żyła w USA jeszcze przez ponad 20 lat.
Syn kobiety zapewniał, że jego matka nie miała nigdy żadnych problemów z prawem. Po aresztowaniu córka Isidro powiedziała mediom, że agenci wyprowadzili jej matkę skutą w kajdanki „na nadgarstkach i kostkach”.
Urząd Imigracyjny zachęca nielegalnych imigrantów do „samodeportacji” – dobrowolnego wyjazdu z USA w zamian za 1000 dolarów, a potem powrót do kraju w sposób legalny.
Rodzina Isidro założyła zbiórkę na GoFundMe, aby umożliwić jej powrót do kraju. W opisie zaznaczają, że proces legalizacji pobytu trwa latami i jest kosztowny.
Red. JŁ