Zwolniony pracownik zażądał od szefa 100 tys. dolarów „odprawy”. Zagroził zabiciem jego i jego żony

„Nie pozywam ludzi, ja ich zabijam” – pisał w jednej z pogróżek mężczyzna z Florydy, który próbował wyłudzić dziesiątki tysięcy dolarów od swojego byłego pracodawcy. 38-latek groził śmiercią zarówno jemu, jak i jego żonie. Zażądał 100 tys. dolarów za pozostawienie ich w spokoju. Finalnie trafił za kratki.
38-letni Jeffrey John Borho z Bradenton został aresztowany 19 lipca za próbę wyłudzenia dziesiątek tysięcy dolarów od byłego pracodawcy.
Zaczęło się 1 lipca, kiedy Borho został zwolniony z pracy. Wówczas zaczął wydzwaniać i SMS-ować do byłego już pracodawcy. Groził zabiciem jego i jego żony, jeśli nie dadzą mu pieniędzy.
„Łatwo cię zabiję”, „Nie pozywam ludzi, ja ich zabijam. I za każdym razem uchodzi mi to na sucho. Chwała Bogu, teraz przyszła kolej na ciebie” – wypisywał w wiadomościach do byłego szefa.
Początkowo zażądał 10 tys., potem 20 tys., a na końcu 100 tys. dolarów.
19 lipca mężczyzna został aresztowany i oskarżony o wymuszenie.
Red. JŁ