Miała zabić swojego męża, zamykając go w walizce. W sądzie będzie musiała bronić się sama
Kobieta z Florydy, oskarżona o zamordowanie swojego chłopaka poprzez zamknięcie go w walizce (sic!), będzie musiała bronić się w sądzie sama. Tak uznał sędzia, kiedy 46-latka odrzuciła ósmego przydzielonego jej adwokata z urzędu. W przypadku ostatniej prawniczki, oskarżona narzekała na jej „smarkate nastawienie”.
Sarah Boone nie była w stanie dogadać się z żadnym spośród ośmiorga przydzielonych jej z urzędu adwokatów. „Najlepszym możliwym rozwiązaniem jest, aby oskarżona reprezentowała się sama, ponieważ żaden adwokat nie może jej zadowolić” – napisał w dokumentach sądowych sędzia Michael Kraynick.
„Chociaż słowa oskarżonej pozornie ujawniają chęć przystąpienia do procesu… jej działania i niezdolność do współpracy z wyznaczonym przez sąd obrońcą powtarzają się w kółko” – dodał.
Podczas konferencji statusowej w ubiegłym miesiącu Boone narzekała, że jej ostatnia adwokat „okłamała ją” oraz „miała smarkate nastawienie”, w związku z czym nie była zadowolona ze swojej, ósmej już, reprezentacji prawnej w tym samym procesie.
Wówczas 42-letnia Boone została aresztowana w 2020 roku w związku ze śmiercią jej chłopaka Jorge Torreza Jra. Zatrzymanie kobiety nastąpiło, gdy śledczy dotarli do nagrania z jej telefonu, w którym szydzi z Torreza zamkniętego szczelnie w walizce podróżnej.
Torrez i Boone mieli w tamtym dniu „bawić się w chowanego”, ale kobieta wykorzystała zabawę, aby się zemścić.
W pewnym momencie Torrez krzynął z wnętrza walizki, że nie może oddychać. „To twoja wina. Tak się czuję, gdy mnie zdradzasz” – odpowiedziała mu Boone, zgodnie dokumentami sądowymi.
Później – zgodnie z jej zeznaniami – kobieta „zasnęła na kilka godzin” zapominając, że jej chłopak pozostał w walizce.
Mężczyzna zmarł z braku tlenu. Policjanci znaleźli na jego twarzy także drobne obrażenia w postaci siniaków i rozciętej wargi.
Boone jest oskarżona o morderstwo II stopnia.
Red. JŁ