Półnagi 40-latek wjechał autem do więzienia w Jupiter. Krzyczał o diable i Donaldzie Trumpie
Półnagi mężczyzna z Florydy trafił do więzienia… po wjechaniu samochodem w to samo więzienie. Według obecnych na miejscu mundurowych – mężczyzna zachowywał się „nieobliczalnie”. Niewykluczone, że wybryk miał podłoże polityczne, gdyż podejrzany wygłaszał „zabójcze deklaracje” pod adresem byłego prezydenta Donalda Trumpa.
40-letni Joseph Leedy wjechał swoich samochodem z parkingu więzienia w Jupiter do holu zakładu penitencjarnego.
„Oczywiście nasze kamery i nasi funkcjonariusze więzienni dostrzegli pojazd wjeżdżający od strony parkingu. Wyszli i stanęli twarzą w twarz z podejrzanym” – powiedział główny zastępca John Budensiek.
Po wjechaniu do budynku półnagi (od pasa w dół) Leedy wyskoczył z auta, a następnie oblał swoje auto olejem silnikowym. Miał wykrzykiwać nienawistne hasła pod adresem byłego prezydenta Donalda Trumpa.
„Mówił tylko o swojej nienawiści do byłego prezydenta Donalda Trumpa. Podkreślił również, że diabeł kazał mu zabić jak najwięcej ludzi” – dodał. Budensiek.
Biuro szeryfa zapowiedziała zwiększenie zabezpieczeń więzienia w przyszłości. I oczywiście naprawę drzwi wejściowych.
Red. JŁ